Historia chrześcijaństwa w Korei Południowej

Autor: Agnieszka Lewczuk

Korea jest półwyspem tradycji mieszającej się z tym, co nowoczesne, a zróżnicowanie na tle religijnym odgrywa ważną rolę w kształtowaniu kultury i narodu. Współczesne społeczeństwo Korei Południowej to mozaika różnorodnych wyznań, od tradycyjnego buddyzmu, przez konfucjanizm, po szybko rozwijające się ruchy chrześcijańskie. Wiele osób nie wie, iż większość osób wierzących w Korei Południowej to właśnie chrześcijanie, a Korea Północna również ma swoje kościoły. Jak jednak doszło do tak szeroko zakrojonej popularyzacji tych wierzeń?

Początki chrześcijaństwa w Korei

Na samym wstępie należy wspomnieć, iż Korea była kiedyś krajem dosyć odległym i zamkniętym na świat zewnętrzny (wynikało to przede wszystkim z zależności powstałych między państwami w Azji Pacyfiku), aż do momentu, gdy zachodni imperializm nie zaczął się rozwijać w Azji. Pierwsze prośby o otwarcie kraju pochodziły właśnie od misjonarzy i księży katolickich. Ich usilne próby rozpoczęły ewangelizację, która doprowadziła do lat masakr konwertytów, z tysiącami zabitych do lat 60. XIX wieku. Co ciekawe, koreańscy konwertyci, ze względu na brak wyświęconego księdza, często nawracali się sami. Na początku XX wieku nawrócenia wśród niższych klas społecznych w Korei były szczególnie liczne.

Jeszcze przed zakończeniem okupacji japońskiej prężnie rozwijał się ruch niepodległościowy, sprzeciwiający się japońskim kolonizatorom. Odegrał on znaczącą rolę nie tylko w walce o wolność Korei. „Pomógł” też w popularyzacji w kraju chrześcijaństwa, a w szczególności protestantyzmu. Misjonarze protestanccy, opiekując się rannymi podczas protestów i dokumentując japońską przemoc, znacząco przyczynili się do ujawnienia brutalności Japonii, co zmusiło ją do zmiany polityki kolonialnej w Korei Południowej. Działania misjonarzy podczas rewolucji 1 Marca z 1919 roku z okazały się kluczowe dla rozwoju protestantyzmu i jego postrzegania w Korei – wielu ludzi zainteresowało się religią, przyjęło chrzest i zaczęło aktywnie udzielać się w kościołach.

Sytuacja po podziale

Dlatego też, po podziale Korei na Południową oraz Północną, Północna część półwyspu była zamieszkana przez wielu chrześcijan. Wielu z nich musiało się jednak wyrzec się swojej wiary, aby uniknąć oskarżeń o sprzeciwianie się komunistycznemu reżimowi, co doprowadziło do prędkiego zaniku chrześcijaństwa w Korei Północnej. Księża zostali wtrąceni do więzień, rozwiązała się też siłą rzeczy Demokratyczna Partia funkcjonująca na Północy, która zrzeszała wyłącznie Chrześcijan. Aktualnie, pomimo istnienia dających się policzyć na palcach budynków kościołów chrześcijańskich w stolicy Korei Północnej, Pyongyangu, mieszkańcy kraju nie angażują się masowo w żadne wierzenia – samo istnienie świątyń ma swoje przyzwolenie raczej „na pokaz”. Mówi się, że religią Północnych Koreańczyków jest tak zwane Juche (ciężko jednak uznać to za pewne stwierdzenie – naukowy spór o naturę Juche [Ideologia? Religia? A może coś innego?] trwa od lat, a jego rozwiązania nadal nie widać). Mimo to słyszy się o istniejących w Korei Północnej podziemnych ruchach chrześcijańskich – uczestniczenie w nich jest jednak bardzo ryzykowne. Za samo posiadanie Biblii (przynajmniej takiej nietłumaczonej przez rząd) grozi surowa kara.

Tymczasem w Korei Południowej

Z kolei w Korei Południowej kościół katolicki odegrał wyjątkowo aktywną rolę w studenckim ruchu demokratycznym, który powstał z uwagi na autorytarne rządy w kraju, trwające aż do 1987 roku. Kościoły katolickie były uważane za „azyle oporu”. Katoliccy księża, ukrywając protestujących studentów i ludzi w katedrze Myeongdong w Seulu, odegrali kluczową rolę w ochronie uczestników ruchu demokratycznego, tym samym popularyzując wiarę katolicką. Aktualnie, według danych z roku 2024, więcej niż połowa osób wierzących identyfikuje się w Korei Południowej jako chrześcijanie. Wynika to z wielu aspektów, ale historyczne zaangażowanie kościoła w ruchy społeczne oraz pomoc uciśnionym zdecydowanie odegrały znaczącą rolę w popularyzacji chrześcijaństwa na Półwyspie.

Dodatkowo południowokoreański „twist” w chrześcijaństwie zawiera w sobie konfucjańskie elementy, obiecując na przykład dobrobyt na ziemi i za życia przy wystarczająco gorliwej wierze – w Europie chrześcijanie wierzą raczej w dobrobyt i zbawienie po śmierci. Jednocześnie południowokoreańskie kościoły intensywnie „przepychają” patriarchalne idee. Co więcej, chrześcijańskie społeczności często faktycznie opływają w pieniądze i dobrobyt, skupione na materialnych aspektach potencjalnego zbawienia. Nie raz powstawały też odrębne, niebezpieczne sekty, o których dużo mówi się w zagranicznych mediach.

Podsumowanie

Chrześcijaństwo w Korei to rzeczywiście fascynujące studium przypadku. Od swoich trudnych początków w XVIII i XIX wieku przeszło przez proces szybkiego rozwoju w trakcie ruchów oporu przeciwko okupacji japońskiej, modernizacji oraz ruchów demokratycznych. Mimo iż nie przetrwało w społeczeństwie północnokoreańskim, pozostawiło ono wyraźny ślad w społeczeństwie południowokoreańskim, zręcznie wpisując się w jego strukturę.

Zobacz koniecznie pozostałe wpisy

15 września 2024 roku RakuGaku skończy 10 lat! Trudno uwierzyć, że to już. Z tej okazji mamy dla Was niespodziankę - urodzinowy konkurs, w którym możecie wygrać pokaźną zniżkę na kurs w semestrze jesiennym (no i sprawić frajdę ekipie pracującej w Waszej ulubionej szkole języków orientalnych ;) ).

Wyspa Jeju, część Korei Południowej, słynie ze swoich malowniczych krajobrazów i pysznych, znanych na całym świecie mandarynek. Niewielu zdaje sobie jednak sprawę, że wyspa jest także domem dla niezwykłej grupy kobiet, które od wieków kultywują sięgającą minionych wieków tradycję...